piątek, 22 stycznia 2016

Witam 2016.



Nowy rok, nowe postanowienia, tysiące pomysłów, planów. Kto tego nie robi? Nie planuje, że w TYM roku udała mi się, zrobię to i tamto. Ja też mam swoje postanowienia, ładnie zapisane w kalendarzu pod datą 1ego stycznia. I podsumowując te pierwsze trzy tygodnie nie idzie mi aż tak źle. Wiadomo, nie da się niektórych rzeczy zrobić z dnia na dzień, ale należy pamiętać, że są to nasze cele na cały 2016 rok, a nie na pierwsze pare dni. To nie tak, że jak mówię sobie: NIE BĘDĘ JEŚĆ SŁODYCZY W 2016 ROKU! A zjem sobie kawałek ciasta, bo mama, tata, babcia czy koleżanka w pracy mają urodziny, to znaczy, że moje pastanowienie legło w gruzach, koniec i masakra w ogóle. Właśnie tak nie jest, trzeba cierpliwości, dużo samozaparcia, aby w podsumowaniu minionego roku, móc wrócić do tej pierwszej kartki w kalendarzu i z dumą wykreślać, jako zrealizowane. :) 

Źródło: google.pl

Oczywiście sama celów i planów na te rok mam wiele, a podzielić mogę się z Wami tymi podróżniczymi, bo te są mi najbliższe. Oczywiście planuje podróże duże i małe, ale w tym roku realizcować będę raczej te małe.

1. Najbliższa, bo już w marcu, wybieramy się do Gdańska

Źródło: google.pl  

2. Wakacyjny dłuższy wypoczynek zamierzamy spędzić na Mazurach.

Źródło: google.pl




 3. Koniec roku planujemy zakończyć chodząc po górach, raczej kierunek - Zakopane
Źródło: google.pl
Sądzę, że mimo tych mały planowanych podróży, rok 2016 przyniesie nam wiele nieplanowanych, już w ten weekend spędzam czas w Lesznie. :)